Zaczęło się od tego, że maliny to moje ulubione owoce, więc gdy tylko trafiłam na nie w
warzywniaku już wiedziałam, że powstanie z nich coś pysznego! Moja Malinowa
Chmurka, na którą przepis znajduje się poniżej, nie jest klasyczną wersją tego
ciasta i powstała w zasadzie (wstyd się przyznać) przez pomyłkę! Nie wiem
dlaczego wbiłam sobie do głowy, że jako spód powinno się wykorzystać biszkopt.
Dopiero po upieczeniu sprawdziłam i odkryłam zdumiona, że byłam w błędzie
(kruche). Jednak człowiek na błędach się uczy, a dzięki temu wiem, że równie
wspaniale to ciasto smakuje właśnie na biszkopcie! Z tego co pamiętam powinnam
wykorzystać jeszcze płatki migdałów, jednak ja ich po prostu nie miałam piekąc
bezę późnym wieczorem, a ochota była zbyt wielka, by odłożyć pieczenie na
następny dzień. Klasyczna wersja oczywiście z czasem również pojawi się na
blogu, a póki co cieszmy się smakiem tego co mamy!
Składniki: | na
blaszkę 20x30 ewentualnie troszkę większą |
› Beza:
4 białka
220g cukru kryształu
1,5 łyżeczki soku z cytryny
1,5 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
Piekarnik nastawić na 160 stopni.
Na papierze do pieczenia odrysować kształt blaszki. Odrysowaną blachę bądź
jakąś większą (np czarną dołączoną do piekarnika) obrócić do góry dnem i ułożyć
na niej odrysowany papier. Białka zacząć ubijać mikserem aż się spienią. Od tego
momentu dodawać porcjami po 2-3 łyżki cukru i dalej ubijać. Kiedy masa białkowa
będzie sztywna, dodać sok z cytryny i jeszcze chwilkę ubijać. Następnie
zakończyć ubijanie i delikatnie łyżką drewnianą wmieszać skrobię. Tak
przygotowaną masę ułożyć na odrysowanym kształcie tworząc za pomocą łyżki fale.
Wstawić do piekarnika i od razu zmniejszyć temperaturę do 140 stopni (
koniecznie włączyć termoobieg na cały czas pieczenia!), piec 10 minut. Po tym
czasie znów zmniejszyć temperaturę, tym razem do 120 stopni i
piec 1h 40m. Po zakończeniu pieczenia wyłączyć piekarnik nie
otwierając i nie wyjmując bezy ze środka, zostawić na kilka godzin lub całą
noc.
Wskazówki: Bezę najlepiej upiec
dzień wcześniej wieczorem i zostawić ją po upieczeniu w piekarniku na całą noc.
Białka w temperaturze pokojowej ubiją się szybciej. Piec, a w zasadzie suszyć w
termoobiegu!
› Biszkopt: (starcza na dwa cienkie płaty)
6 jaj
180g mąki
180g cukru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Piekarnik nagrzać do 170 stopni.
Blaszkę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Białka oddzielić od żółtek i
ubić na sztywno mikserem. Dodawać partiami cukier dalej ubijając. Następnie po
jednym żółtku i dalej miksować. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i
dodawać partiami mieszając delikatnie szpatułką lub łyżką. Piec do suchego
patyczka 30-45 min. Po ostudzeniu przekroić tak, aby powstały dwa płaty. Jeden
można zamrozić i wykorzystać przy następnej okazji.
Wskazówki: Można spróbować
przygotować z połowy składników, gdyż potrzebny będzie tylko jeden płat, bądź
po prostu drugi zamrozić.
› Galaretka:
2 galaretki malinowe (każda na 500ml wody)
900 ml wrzącej wody
600g świeżych malin
Galaretki rozpuścić w wodzie,
wymieszać, odstawić do wystudzenia po czym wstawić do lodówki do czasu aż
troszkę stężeje. Dodać maliny, wymieszać i rozłożyć na biszkopcie. Wstawić do
lodówki do całkowitego stężenia.
› Krem:
250g serka mascarpone
500 ml śmietany kremówki 36%
7 łyżek cukru pudru
Kremówkę i mascarpone ubić razem w jednaj misce. Pod koniec ubijania dodawać po dwie łyżki cukru
pudru. Gotową masę wyłożyć na stężałą galaretkę. Na koniec, na wierzch zsunąć
delikatnie bezę odrywając ze spodu papier do pieczenia.
Wskazówki: Składniki do kremu muszą być mocno schłodzone, inaczej kremówka
się nie ubije. Najlepiej chłodzić ją w lodówce 24h. Jeśli nie mamy tyle czasu
wystarczy włożyć ją na 4h do zamrażalnika i co jakiś czas potrząsnąć.
Najlepiej ubijać w szklanej misie, którą uprzednio schłodzi się kilka minut w
zamrażalniku.