To
ciasto nie bez powodu zyskało przydomek „studenckie”. W zasadzie powodów jest
więcej niż tylko jeden. Przepis znam od pewnego ambitnego studenta. A teraz z
ręką na sercu.. To jest najprostsze ciasto jakie kiedykolwiek robiłam, do tego
tanie – w sam raz na kieszeń żaka. W końcu student też człowiek i mimo, że
doskonale rozumiem opowieści o parówkach gotowanych w czajniku czy też kanapce
z chlebem to myślę, że w głębi duszy każdy osobnik należący do tego grona
pragnie czasem odrobiny luksusu, co nie oznacza od razu wielkich wydatków.
Koszt? ok. 2 piwa. Wystarczy złożyć się w więcej osób. U nas na studenckim
stole to ciasto gościło w niejeden ponury, jesienny wieczór.
Składniki: | forma z
wyjmowanym dnem o średnicy ok. 20 cm |
› 1 szklanka mąki pszennej
› 1 szklanka cukru
› 1 szklanka kaszy manny
› 1 łyżeczka proszku do pieczenia
› 1 łyżeczka cynamonu
›
4 krople aromatu waniliowego *opcjonalnie
- dla studentów ze stypendium
› 4 jabłka
› 1 łyżka bułki tartej
› 4/5 kostki masła
Wszystkie
suche składniki wymieszać dokładnie w misce. Blaszkę wysmarować masłem i
wysypać bułką tartą. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Jabłka obrać i zetrzeć na
tarce o dużych oczkach. Do jabłek dodać aromat i wymieszać. Na blaszkę wsypać 1/3 mieszanki suchych
składników. Następnie wyłożyć połowę jabłek (nie przyklepywać, może być nierównomiernie, mają być tak jakby
rozrzucone). Dodać kolejną suchą warstwę po czym zetrzeć na nią w miarę
równomiernie na tarce 1/5 masła. Na masło rozkładamy jabłka i wysypujemy ostatnią porcję suchej mieszanki.
Na koniec trzemy pozostałe 3/5 kostki tak by masło przykryło ciasto grubą
warstwą w każdym miejscu. Pieczemy w termoobiegu 40 minut, aż wierzch ciasta
będzie mocno brązowy i chrupki.
Brak komentarzy: